Strony

wtorek, 28 marca 2017

Nowe Chmury na Niebie



Królestwo
Esami Sanuga
Rozdział Drugi - Pasja
Teraz bynajmniej nie zabijał czasu, a to dlatego, że go nie miał. Za moment wyruszał w daleką podróż, powinien zająć się przygotowaniami. Zamiast tego wpatrywał się w coś co powinno skończyć w taki, a nie inny sposób. A może nie? Może to on powinien się tym zająć i rozegrać to nieco inaczej? W Królestwie wcześniej nie stosowano takich praktyk, nie zastanawiał się nad tym czy słusznie. W tej chwili jednak wiedział, że coś takiego było za brutalne nawet jak dla niego. Jakim człowiekiem jestem? Za kogo mają mnie inni? Kim jestem w osamotnieniu? Tak, jestem słaby. To musi się zmienić.


Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście
http://zakochani-bracia-uchiha.blogspot.com/
Akari
14. To normalne dla mężczyzny, że oznacza swój teren
— O! — zawołała Keiko rozkładając wydobyty z głębin szafy czarny t-shirt. Prosty, niewyróżniający się krój, nic nadzwyczajnego, oprócz jednego szczegółu, sporego emblematu klanu na plecach. — Ale fajne, mogę przymierzyć?
Wzruszył ramionami: — Jak chcesz.
Dziewczyna pośpiesznie naciągnęła materiał na swoją bluzkę, podbiegając do lustra.
— I jak? — pytała, starając ustawić tak, aby plecy odbijały się w zwierciadle.
— Pasuje ci kochana — wtrąciła się Mikoto odkładając przyniesione ciuchy na łóżko i podchodząc do Higashiyamy. — Naprawdę zadziwiająco ci pasuje.
— To tylko t-shirt — oznajmiła ciągnąć za czarny materiał na wysokości mostka.
— Mówię o znaku — wyjaśniła, dotykając czerwono-białego symbolu.
— Hm… — zamyśliła się, przyglądając swojemu odbiciu.


Are you mine?
http://are-you-mine-itayoru.blogspot.com/
Yorumi Nateko
2.Biała Wojna
Nateko stanęła, jak wryta, przez co prawie na nią wpadłem. Cholera, wspomniałem jej brata? Nie powinienem. Yorumi odwróciła się w moją stronę, a w jej pięknych, brązowych oczach szalała czysta furia. Nim się zorientowałem, co planuje zrobić, poczułem mocne pieczenie na policzku. Chyba na to zasłużyłem.
— Nigdy, ale to nigdy więcej, nie porównuj mnie do Akihiro. — Jej głos przyprawił mnie o dreszcze. Tak chłodnego tonu jeszcze nigdy wobec mnie nie użyła. — Nie jestem taka, jak on, nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Zapamiętaj to raz, a porządnie.
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i weszła do gabinetu dyrektora Hiruzena. Cholera jasna, zapomniałem, jak drażliwa była na punkcie brata. Wiedziałem, że przegiąłem z tym porównaniem. Może nie znałem do końca faktów, ale Akihiro w połączeniu z alkoholem, oznaczał kłopoty. I to poważne, które nie skończyły się dobrze. Ponoć miał proces w Stanach, ale nikt nie wiedział, co dokładnie się wydarzyło.
Potarłem policzek, westchnąłem ciężko i wmaszerowałem do gabinetu za krasnalem. To miał być długi dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz