sobota, 5 września 2015

Nowe Chmury na Niebie


,,Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic."
Baddie Kix
#20 Ekipa na zawsze
- Tradycyjnie, zamierzam was chwilę pomęczyć i wygłosić przemowę. Zazwyczaj podsumowuję w niej poprzedni rok, ale wyjątkowo, w tego sylwestra zagłębię się w to bardziej. Może dlatego, że dziewczyny wróciły, a może dlatego, że obudziły się we mnie ojcowskie uczucia - wyjaśnił, wzruszając lekko ramionami. - Uwielbiam swoje życie. Nie przez swoją uprzywilejowaną pozycję w polityce czy kasę, a przez to, że posiadam takich przyjaciół jak wy. Za dwadzieścia lat zamierzam spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie, że byliście jedynymi osobami, które znały prawdziwego mnie. Krótkie spotkanie z wami potrafi zamienić największe naburmuszenie w uśmiech, a sposób, w który każdy z was potrafi zmusić mnie do uniesienia głowy i parcia przed siebie w momencie, w którym sam tracę wiarę, jest unikatowy. Jesteście tymi, którzy akceptują każdą decyzję, którą podejmuję i wspieracie mnie w działaniach, niezależnie, czy moje wybory wam się podobają, czy nie. Jedynymi, z którymi w każdej sytuacji mogę dzielić się smutkami i radościami - zatrzymał się na chwilę, unosząc kąciki ust ku górze. Miał rację. - Podejrzewam, że każdy z was odczuwa to w podobny sposób, co ja. Jesteśmy ekipą. Nieważne, ile razy się kłócimy, ani jak śmiertelnie się na siebie obrażamy, ostatecznie zawsze stoimy po swojej stronie. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - stwierdził, unosząc do góry kubek z sokiem. - Wszystko, czego pragnę, to żebyśmy już zawsze trzymali się razem. Żebyśmy za dziesięć, dwadzieścia czy pięćdziesiąt lat przyszli do Rendanu i niezależnie, jak wiele przeszkód napotkamy na swojej drodze i jak wiele zmieni się w naszych życiach prywatnych, nadal dogadywali się tak jak teraz. Bo jesteśmy przyjaciółmi. Na zawsze.

Zapomniane Istnienia
Kaori Chan
[2] We are the heroes. 
Sakura zjechała ręką na tors i zaczęła delikatnie odpychać od siebie czarnookiego. Powoli zaczynało jej brakować powietrza, nie spodziewała się po Sasuke tak namiętnego pocałunku, ba!, w ogóle się nie spodziewała, że ją pocałuje.
– To co zrobiłeś było głupie, Uchiha – powiedziała po chwili, patrząc w jego oczy.
– Wiem.
– Ja… potrzebuje czasu, muszę wszystko przemyśleć.
– Masz całą noc.
– Co ty mi proponujesz?
– Spanie w moim łóżku, podczas gdy ja będę się gnieździć na kanapie?

Szkoła Śmierci Fairy tail
Oliwia Natsuki オリビア
Rozdział 10 - "Namiętność wody i lodu" 
Drugie morderstwo oznaczało otworzenie przed nimi drugiego piętra, które z samego rana postanowili sprawdzić. Postanowili to zrobić wspólnie, więc cierpliwie czekali w stołówce, aż wszyscy się zejdą. Dochodziła dziesiąta i nadal brakowało dwóch osób.
- Natsu idź lepiej zobacz gdzie oni są. – poleciła Lucy.
- Hę? Dlaczego to ja mam budzić tego księciunia? – jęknął.
- Nie marudź tylko idź. – popatrzyła na niego groźnie, a ten posłusznie i pospiesznie wyszedł z pomieszczenia.
Doszedł do pokoju Fulbustera i bez żadnego pukania wparował do środka. Widok jaki tam zastał go zaskoczył… i to bardzo.

Zagubione Wspomnienia
Wirtualnie Anonimowa
Rozdział 7
- Tutaj znajdę odpowiedź – Usłyszałam Sasuke.
Wywróciłam oczyma. Kolejnego fana teorii spiskowych bym nie zniosła. Brakowało mi jeszcze „męża” u boku.
- Chyba nie traktujesz tego na poważnie? – Zapytałam go.
- Nie wierzę w te baśniowe historie – Odparł Sasuke.- Ale zauważ, że ta książka różni się od zwykłych wersji baśni.
- Co masz na myśli? – Zdziwiłam się.
- Spójrz na nią. Sam jej wygląd jest nietypowy. To zupełnie inne wydanie. Nawet historie są inaczej napisane od pozostałych – Spojrzał na mnie. Na jego twarzy ujrzałam skupienie, jakby nad czymś się zastanawiał. – A jeśli autor tej książki jest inny? Patrz na okładkę, nawet nie jest wspomniany, choć powinien prawda? Te historie są wskazówkami, być może czegoś z nich się dowiemy? Magia tutaj jest tylko tłem historii, żeby każdy myślał, że to tylko opowiastki dla dzieci.
Zastanowiłam się nad jego słowami. To miało większy sens. Na pewno większy od tego, co próbowała wmówić mi Sarada. Z rozumowania Uchihy wynikało, że ta osoba była stąd i próbowała komuś, coś przekazać. To wydawało się najbardziej prawdopodobne.

"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"
Maruo Sa
Miniaturka 10 cz.1 (MS)
- Ty sobie chyba żartujesz!- usłyszała podniesiony głos swojej mamy.
- Nie, nie żartuję. Dobrze wiesz, że to jedyny sposób.
- Wiem, ale nie wyrażam na to zgody!
- To nie ma znaczenia. Mi też się to nie podoba, ale nie mamy wyjścia. Musimy się zgodzić.
- Wyobrażasz sobie co się stanie jak się o tym dowie? Znienawidzi nas! Naprawdę firma jest ważniejsza?
- Nie jest, ale jeżeli tego nie zrobimy, zostaniemy z niczym! Zrozum to w końcu!
- Ale ja to rozumiem! Jednak swojego zdania nie zmienię i nie wyrażę na to zgody! Nie masz nawet co na to liczyć!
- Już ci powiedziałem, że to nie ma znaczenia. Musimy to zrobić czy tak czy tak.


Miłość to najpiękniejsze sacrum, więc nie traktuj jej jak kontraktu
Oliwia Natsuki オリビア
Rozdział 41 - Lekcja historii
- Obiecałem, że nic nie powiem. Layla była moją dobrą znajomą, jednak nie może już żyć na tym świecie. – powiedział Makarov. – Całą jej moc odziedziczyła córka, z którą też mam kontakt, jednak ta prosiła, żebym nic nikomu o niej nie mówił.
- To w takim razie jak możemy ją odnaleźć?! – jęknęła Levy.
- Zanim ją odnajdziecie powinniście się zapytać reszty smoczych zabójców co oni sądzą o planach rady, bo mnie się to absolutnie nie podoba.
- Ja myślę, że jeżeli to prawda co mówią o tej smoczej zabójczyni to cały plan rady może się udać. – odparł Gajeel. – Porozmawiamy ze wszystkimi smoczymi zabójcami, dowiemy się co o tym myślą, ale będziemy też szukać tej dziewczyny.
- Dobrze. – kiwnął mistrz i z uśmiechem dodał. – Ona jest bliżej niż sądzicie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz