wtorek, 24 listopada 2015

Nowe Chmury na Niebie


 

Są na tym świecie ludzie, którzy lubią samotność. Ale nie ma nikogo, kto mógłby tę samotność znieść. 
Shōri Chan 
IV. Podróż do Onibas, Kageyama i tajemniczy flet. 
Erza obserwowała tę scenę z wielkim uśmiechem. Trudno jej było uwierzyć, że Lucy w zaledwie miesiąc do tego stopnia owinęła sobie Natsu wokół palca. Zwłaszcza, że słynął on z niezłomnego uporu, godnego osła. A tu proszę — kilka słów, jedno spojrzenie i Dragoneel miękł jak ciastko polane wodą. Zapewne gdyby nie interwencja Heartphilii, obrażałby się jeszcze dobrą godzinę.


Zagubione Wspomnienia 
Wirtualnie Anonimowa 
Rozdział 9 
Nagle przed nami pojawił się mężczyzna o długich, brązowych włosach. Wpatrywał się we mnie i Hinatę dosyć chłodno. Przez moje ciało przeszły ciarki. - Mówiłem Ci coś, żebyś się ode mnie nie oddalała, prawda? – Zwrócił się do Hinaty, tajemniczy jegomość. Hinata całkowicie zbladła. Zaczęła się trząść. „ Niedobrze” – Pomyślałam. - Kim jesteś?! – Zapytałam go zdenerwowana. - Jej opiekunem, którego nie powinna opuszczać – Odparł. Gwałtownie złapał ją za nadgarstki i pociągnął za sobą. - Ej! Ty! Zostaw ją! – Usłyszałam Naruto.


 Anime Love Story 
Meme-Chan
 Rozdział 8
 - Levy-chan - Krzyknęłam machając do niej. - Michi. Więc przyszłaś - Ucieszyła się niebiesko-włosa. - A co? Myślałaś, że nie przyjdę? - Brałam to też pod uwagę. - Jak mam okazję spotkać się z moimi przyjaciółkami to zawsze jestem na pierwszym miejscu. - To dobrze. Idziemy? - Hai. Przez całą drogę rozmawiałyśmy o tym co się działo przez te 10 lat. Kiedy byłyśmy na miejscu weszłyśmy do budynku o nazwie Fairy Hills.


Fairy Tail - Nieco inna historia Gildii Wróżek  
Roszpuncia 
Epizod II  
 „Nie może być!” – pomyślał Sting, w jednej chwili promieniejąc i raptownie się zatrzymując. Nie wierzył we własne szczęście i w to, że los był dla niego tak łaskawy. Dosłownie kwadrans wcześniej wysiadł z pociągu i ruszył do centrum Magnolii, by znaleźć jakiś nocleg, a tutaj: niespodzianka! Tyle co wszedł do miasta, wpadł właśnie na nią! Wyglądała jak prawdziwa księżniczka, w tej cudnej błękitnej sukience. Była zarówno dziewczęca, jak i kobieca, i taką właśnie zapamiętał ją z Igrzysk Magicznych. Cieszył się, że nie zmieniła się znacząco, a przynajmniej na to wskazywał jej ubiór i taktowne zachowanie sprzed chwili. Aczkolwiek jedna rzecz nie dawała mu spokoju. „Skąd w jej oczach łzy?” – zastanawiał się, marszcząc czoło. „Niech no tylko dorwę tego, który ją skrzywdził!” – pomstował w myślach, zaciskając dłonie w pięści i ściągając brwi, przez co na czole utworzyła mu się pionowa bruzda. Sam nie rozumiał, co się wtedy, podczas zmagań na Igrzyskach, stało, ale gdy zauważył złość, jaką emanowały Wróżki po tym, jak Minerva skatowała ją do nieprzytomności, pojawił się impuls, na który jego serce drgnęło. Już wiedział, że wpadł po uszy, ale nie mógł przecież bezceremonialnie wkraść się do sali, w której leżała i wyznać swoich uczuć. Na bank by go wyśmiała! Dlatego wymyślił to wszystko i miał nadzieję, że jego pragnienia nie rozwieją się jak suche liście, pod wpływem lekkiego podmuchu wiatru. Teraz, tak jak wtedy, świat na krótką chwilę przestał istnieć, a wszystkie dźwięki wyciszyły się. Nie było nic poza dziewczyną w błękitnej sukience, która od dwóch miesięcy zaprzątała każdą jego myśl.


Kwiat Boski 
Elesis 
One shot 
„- Kocham cię.  I wtedy mentalnie życie żelaznego smoczego zabójcy skończyło się, kiedy to dusza jego błękitnego kwiatuszka została uwolniona od wszelkich granic, które wyznaczało jej ciało.  Nie płakał; wiedział, że jego luba nie chciałaby widzieć jego łez. Był silny dla niej, aby stamtąd, gdzie obecnie przebywała, obserwowała go i była z niego dumna. Choć żal, gniew i bezsilność targały jego sercem, to starał się utrzymywać pozory, że wszystko jest w porządku. Oszukiwał się, ale tłumaczył sobie, że tak musi po prostu być. Skoro los lubi bawić się czyimś kosztem, to zrobi na przekór i nie będzie okazywał po sobie, że to nie rusza go, nawet jeśli było kompletnie inaczej.”


W rzeczywistości nie różnimy się tak wiele od innych 
Marika Beilschmidt 
Rozdział 20- Twoje ubrania! 
-Odmawiam!- krzyknęłam wstrząśnięta.- Nie zgodzę się na to...  -Panienko Louise... To tylko zdjęcie... Ma Panienka piękne ciało, trzeba je wykorzystywać... Chwyciłam za patelnię i powaliłam mężczyznę.  -Nie to nie!- wzięłam następny zamach i następny. Po chwili usuwałam "trupa" z domu.  -Lou? Może naślesz ich na Lucy?- podsunęła Isabell, wyciągając patyczek po lizaku z ust. Spojrzałam z dołu na nią, bo wisiała w oknie. Weszłam z powrotem do środka.  -Próbowałam! Tylko ją zobaczyli i... O~! Cześć Lucy...- przerwałam swoją opowieść.  -Czy ty...? Znowu...- zapadła cisza przed burzą. -Nie... Opowiadałam o moich ulubionych owocach.- skłamałam.  -Aha... To nie przeszkadzam...- udała się do wyjścia.


Życia Alisson 
Marcia Kyoyama 
Rozdział 16 
Afrodyta patrzyła się na mnie zszokowaną wzrokiem. -Stęskniłam się za Tobą, moja droga-uśmiechnęłam się niewinnie-Może rzeczywiście to było błędem zabijąc Ciebie tam wtedy. Byłabyś świetną prawą ręką. -Nie przyłącze się do Ciebie, wiedźmo-syknęła wściekła Felo. Dziewczyna zaczęła mnie atakować magią ognia. Każdy jej atak blokowałam bądź unikałam z łatwością. -Uważaj, bo się zmęczysz-zauważyłam wrednie. Blondynka teraz naprawdę się wściekła. W jej ręku pojawił się miecz. Zaśmiałam się wrednie -I tym chcesz mnie pokonać?!-zakpiłam z niej- Nie masz szans.


 "Jeśli się wyróżniasz, jesteś znienawidzony przez innych." 
Maruo Sa 
Rozdział 21 
 - Co to jest, pytam się?! - Przestań krzyczeć. Doskonale cię słyszę. - To w takim razie odpowiedz. I nawet sobie nie myśl, że dam ci spokój. Nie odpuszczę dopóki mi nie powiesz co ci się stało. - Nic wielkiego. Potknęłam się i wyrżnęłam twarzą w klamkę. Ot cała tajemnica!- Sakura miała nadzieję, że Itachi uwierzy w jej historyjkę, którą wymyśliła na poczekaniu. Wiedziała jednak, że chłopak jest zbyt inteligentny na to, aby się nabrać, ale przecież pomarzyć można. - Przestań wciskać mi takie kity! Naprawdę sądzisz, że dam się na to nabrać? Masz mnie za idiotę? - Nie, nie mam cię za idiotę… - No to w takim razie powiedz co ci się stało. Powiedziałem już, że ci nie odpuszczę.


Kocha się za nic. Nie istnieje powód do miłości. 
Misia 
15. Księga 
- No właśnie, Natsu... wiadomo już coś na temat... jego mocy? - spytał i przygryzł wargę. Martwił się o przyjaciela i nie widział sensu, by tego ukrywać. Sprawa była zbyt poważna, by zamartwiać się takimi błahostkami jak ich rywalizacja. Erza pokręciła przecząco głową, na co usłyszała długie westchnienie towarzysza. - Dlaczego w ogóle się tym nie przejmuje? To poważna sprawa - dodał po chwili. - Powiedział mi, że powrót Lucy do zdrowia jest dużo ważniejszy od tego. Chłopak już nie mógł tego znieść. Wstał i spojrzał na Tytanię wściekły, lecz ta złość była kierowana do innej osoby. - Zdrowie Lucy jest ważniejsze od stracenia mocy przez Natsu?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz