czwartek, 21 kwietnia 2016

207. I'm a dead paradise

I'm a paradise in death
Adriemmer R
▲▲▲
Jak zwykle przywitała mnie pojedynczym klepnięciem w prawe ramię i bez słowa wstępu, zaczęła wywód wiązką wydarzeń, które wywołały u niej największe emocje dzisiejszego dnia. Kiedy znalazła się u mojego boku, ruszyliśmy prostą drogą, z granicami zaznaczonymi przez niski krawężnik po obu stronach. Wyrzucając niedopałek i chowając ręce do kieszeni cieszyłem się faktem, że to kolejny dzień, w którym wszystko jest zwyczajne, takie same i mogę spokojnie odprowadzić Kuchiki do jej domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz