wtorek, 2 sierpnia 2016

Nowe Chmury na Niebie




Łzy to słowa, które chciało wypowiedzieć serce
Maxine Rainny, Shadlew Rainny
Rozdział 3
Biegła przez korytarz. Na drzwiach do poszczególnych cel widniały kartki z nazwiskami danych więźniów. Szukała "McGarden" oraz "Strauss". O dziwo, obie znajdowały się w tej samej celi. Ujrzała mosiężne drzwi i obudowane ściany, jak zresztą w każdej innej celi. Do środka można było zajrzeć jedynie przez małe okienko obudowane kratami.
- Mira, Levy - szepnęła, naciskając na klamkę. Zamknięte. - Słyszycie mnie?
Usłyszała kroki dobiegające z wnętrza celi.
- Lu-chan! - wrzasnęła Levy, waląc otwartą dłonią w drzwi. - Przyszłaś tutaj sama?
- Natsu i Gajeel czekają na zewnątrz. Zaraz wywalę te drzwi w cholerę, odsuńcie się! - stwierdziła i zaczęła się rozglądać. Jako, iż zabrała ze sobą berło, stwierdziła, że czas najwyższy z niego skorzystać. Uniosła je do góry, a kiedy zaczęło emitować złotą poświatą, walnęła najmocniej jak tylko potrafiła w drzwi, zaś te otworzyły się z hukiem.
Niebieskowłosa i białowłosa wybiegły i przytuliły swoją blondwłosą przyjaciółkę. Ku zaskoczeniu Heartphilii, przedmiot pozostał nietknięty. Postanowiła zabrać owe berło ze sobą. 


Córka boga
Midori
Rozdział drugi: Shame
— Nie wiedziałem, że przypadnie mi aż tak trudne zadanie.
— Cóż, nic na to nie poradzę.
— Coś mi mówi, że masz w zanadrzu jakiś naprawdę paskudny plan — mruknął niezbyt zadowolony Sasori. Cokolwiek planował Madara, nie było to przyjemne. 
Odpowiedział mu jedynie złowieszczy uśmiech mężczyzny.


Życie to raj, którego klucze są w naszych rękach
Ayako
Rozdział VIII
- Wkońcu cię znalazłem. Jesteś taka... przewidywalna. - postać odezwała się do niej zachowując stoicki spokój, którego Ayako tak nienawidziła.
- Mam nadzieję, że sprawiłam ci trochę kłopotów. - zakpiła starając się opanować i opuszczając broń.
- Przestraszyłem cię? Wyczuwam strach w twoim głosie.
- Zamknij się. I co teraz? Zamierzasz sprowadzić mnie spowrotem do miasta?
- Gdybym chciał już byś była w mojej mocy...
- A nie jestem? Nie skorzystałeś już z genjutsu by mnie schwytać?
Mężczyzna wyprostował się wstając z klęczek. Przez chwilę milczał patrząc na nią po czym się od niej odwrócił i zniknął.
- Nie bądź głupia. Jeśli chcesz chodź ze mną. Wydaje mi się że przynajmniej w tej chwili mamy wspólny cel do zrealizowania... - znajomy głos rozległ się gdzieś w pobliżu.


Zbrodnie zostały wybaczone
Unititled
Zbrodnia pierwsza
Kakashi widząc swoją małą córeczkę, opatuloną milionami pluszaków, miał ochotę rozpłakać się ze szczęścia. Jej jasnobrązowe, kręcone loczki opadały na pulchną twarz, na którym widniał lekki uśmiech kiedy zbliżał się z drobną lekturą w dłoniach. Przysiadł na krześle, obok jej łóżka i otworzył na pierwszej stronie doszukując się ciekawego tytuły w spisie treści, aż napotkał jeden. Odchylił lekko swoją maskę zaczynając czytać, a kilkuletnie dziecko wsłuchiwało się we wszystko z zaciekawieniem malowanym na rumianej buzi. To była jej pierwsza noc w domu, po wypadku jaki miał miejsce już trzy lata temu, w którym zginęła jego żona. Rin pochował, jednak nie mógł pogodzić się do końca z jej śmiercią, bo gdyby nie to jej zdrada nadal by żyła.


W kręgu nienawiści
ren
Rozdział 3.
Szykował się do złożenia pieczęci, jednak Karin była szybsza. Ziemia się uniosła tworząc niewielki skalny blok i leciała wprost na dryfującego w powietrzu chłopaka. Na ułamek sekundy się zawahał. Wyciągnął kunai, który wbił tuż przy jego krawędzi i zjechał na dół tworząc szczelinę w skale.
Momentalnie Jej pięść znalazła się kilka centymetrów od Jego brzucha, jednak została zablokowana przez rękojeść guan dao.
- Mogłam się domyślić, że w końcu udało ci się ukończyć tę technikę. - Powiedziała spokojnym tonem.
Naruto w odpowiedzi uśmiechnął się delikatnie.


Legendarni
Moonlight
Rozdział 33
– Nie..! Nie chcę oglądać cię nagiego Uchiha..! – krzyknął na cały dom. Wystawił rękę w kierunku przyjaciela. Pokazał na niego oskarżycielsko palcem jakby wskazywał winnego. – Nie wierze.. Nie wierze..! Pod moim dachem… Nie… Jak mogłaś mi to zrobić..? – wykrzykiwał. Na koniec podszedł do Minako i równie oskarżycielskim tonem zwrócił się do siostry, która spojrzała na niego wymownie.
– O co ci chodzi? – spytała i popatrzyła w oczy brata.
– O co mi chodzi? O co mi chodzi?! – wrzasnął jej prosto do ucha a Minako aż się skrzywiła. Jej czuły słuch nadal działał znacznie lepiej niż u zwykłego człowieka. – Jak mogłaś przespać się z nim kiedy ja byłem w tym samym domu?!
– Co? – Minako spojrzała na Naruto jak na idiotę a później na Sasuke, który patrzył na Naruto gotując się na szybką i z całą pewnością bolesną śmierć.
– A ty?! – Uzumaki przyszpilił wzrokiem Sasuke. – Nie no… Ja.. ja cię chyba zabije..! Zamorduję cię..!!! Już nie żyjesz Sasuke! JUŻ NIE ŻYJESZ..!!!! – wykrzyczał.
– Uspokój się idioto jeden! – krzyknęła Minako – Do niczego nie doszło!
– Ona mówi prawdę, Naruto. Nie tknąłem jej. – Sasuke zaczął się powoli wycofywać. Lecz do pokoju wpakował się nieproszony Szun a widząc zaistniałą sytuację zaczął bić brawo.
– Noo stary.. Wreszcie! A ty, siostrzyczko, no brawo. Brawo! – Szun oparł się o toaletkę i uśmiechał się jak głupi do sera.


W Świecie Fairy Tail
Nancy Marines
Rozdział 32
- Maaad. –odezwał się w końcu. – Dlaczego akurat tutaj?
- Nie wiem. – odpowiedziała, nie patrząc nawet na niego.- Moja intuicja mi tak podpowiada. Lumos.
Kula światła pojawiła się tuż koło niej, oświetlając ściany, na których od razu pojawiły się lśniące hieroglify i znaki boga Re. Mad uniosła brwi i uśmiechnęła się do kota. Po raz kolejny miała rację. Ruszyła wgłąb korytarza, wiodąc za sobą światło i przyjaciela. Zeszła po kamiennych schodach i już po chwili znaleźli się w ogromnej komnacie, podobnej do tej w świątyni. Pod ścianami leżały stosy ksiąg tak starych, że pewnie rozleciałyby się przy najmniejszym dotknięciu. Oprócz światła Madison nie było żadnej pochodni ani lampy, która oświetlałaby wnętrze. Na środku sali stał ołtarz, na którym ustawiona została otwarta księga z wystającym kawałkiem ich klucza.
- Brawo Mad. Coś szybko nam poszło. –kot klasnął w łapki ucieszony. – Co dalej? Co ty razem nas spotka? Potwór z książek? Mole książkowe nas zaatakują?
- Musimy się tam dostać. Rozwiń skrzydła i przestań gadać.


Everybody wants to rule the world
Nobie
2. Archeolodzy z piekła rodem
Złapałem za kierownicę, Itachi spocił się jak świnia, co mnie rozbawiło. Nie sądziłem, że jazda samochodem może aż tak go wykończyć. Przesiadł się więc na tyły, dołączając do Kiby i strzelając w samochody w nadziei, że uda im się kogoś postrzelić. Sam walczyłem z tymi po prawej, zderzając się bokami. Drzwi od strony pasażera zostały zmiażdżone, w końcu walnąłem czołem w kierownicę i rozciąłem dolną wargę. Wziąłem się szybko w garść, gdy ponownie padła seria strzałów w moją stronę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz