sobota, 8 sierpnia 2015

Nowe Chmury na Niebie

 

Amu & Ikuto - Hate, Friendship or Love? 
Halley S. 
Rozdział II - Rocznica 
Czerwonooki szatyn przyglądał się wizerunkowi różowowłosej dziewczyny umieszczonemu na obrazie. Wisiał on dokładnie naprzeciw niego. Jego twarz wykrzywiła się w grymasie złości. Jego największe utrapienie, przeszkoda, którą należy usunąć. Ale najpierw się pobawią. Chciał widzieć jej strach, jej cierpienie. Pragnął widzieć jej śmierć. Nie. Jego zachcianką było zadanie dziewczynie ostatecznego ciosu. Zgładzenie Hinamori Amu...

Czy jedna osoba może tak bardzo odmienić jego życie? 
Rin-chan 
Rozdział 27
  - Kto by się spodziewał, że do jej domu będzie tak ciężko dotrzeć? Na pewno nie ja... - Mamrotał pod nosem szukając posiadłości należącej do rodziny Hyuuga. - Do jasnej cholery, jak ona w ogóle trafia do domu? Mieszka na jakimś totalnym zadupiu... z mapą byłoby ciężko trafić. - Stanął na chwile i rozejrzał się dookoła. Nikogo nie było. nawet jednej osoby.  Dziewczyna mieszkała w okolicy starych domów, a raczej posiadłości jednorodzinnych i tak naprawdę jej dom z zewnątrz w ogóle nie przypominał tych współczesnych. Był raczej po prostu typowym staro-japońskim domem.  Naruto latał w koło nie mogąc się odnaleźć, kiedy nagle ratunek przyszedł mu prosto z nieba. W niewielkiej odległości od niego szła sobie spokojnie spacerkiem dość niska dziewczyna o długich brązowych włosach. Wydawała się bardzo dobrze odnajdować w okolicy, więc postanowił podejść do niej bliżej.

Miłość to najpiękniejsze sacrum, więc nie traktuj jej jak kontraktu 
Oliwia Natsuki オリビア
Rozdział 38 - Metamorfoza
Opowiedziała, że po tym jak Natsu został złapany musiała stoczyć walkę z Kaito, którego powaliła dzięki pomocy Libry, a potem udała się na rynek przed ratuszem gdzie przebywało całe wojsko. Napotkała tam również z Misaki, a z nią nie było zmiłuj się i dlatego, użyła mocy Pisces, aby ją pokonać, lecz niestety na próżno. Zdecydowała się wyłożyć wszystkie karty na stół i albo się uda albo się nie uda. Na jej szczęście wszystko poszło jak po maśle, ale wiedziała jakie niesie to za sobą konsekwencje, jednak tą wiadomość zostawiła już dla siebie. Użyła zaklęcia, które powoduje zmianę pamięci i zastosowała go na wszystkich mieszkańcach miasta i osobach przebywających w pobliżu, bez wyjątku. Znała również zaklęcie odwracające ten proces i zastosowała go na swoich przyjaciołach, gdyż nie chciała bowiem, aby stracili pamięć.

Undisclosed Desires 
agni kai
3. "Porażka"
— Coś Ty mi zrobiła?! — usłyszała zdenerwowany głos Minako. — Nie mogę ruszać ręką! Yakushi chciała się podnieść, ale wtedy poczuła, jak czyjaś stopa przygniata ją ponownie do podłoża. — Leż! — warknęła blondynka, jeszcze mocniej napierając nogą na plecy Kayeko. — Tym razem to koniec, ale następnym razem nie będziesz już tak kolorowo. Nacisk zelżał, ale zanim dziewczyna zdążyła zareagować, otoczyły ją kłęby czarnego dymu. Nie widziała nic, a w dodatku zaczęła się dławić i kaszleć. Gdy dym opadł, a ona wstała, Minako już nie było. Yakushi warknęła, wściekła na samą siebie. Nie wierzyła, że dała jej tak po prostu zwiać.

Wyartykułuj mi prawa miłości 
Karolina Jasińska
Rozdział 3
W każdym bądź razie, zabawa trwała w najlepsze do moment, kiedy przyszedł, jakiś chłopak i szepnął coś Tamci. Ona skinęła potwierdzająco głową, a chłopak znikł tak szybko jak się pojawił, nie wiem czy to przez % czy może wrodzony instynkt, ale nagle mój żołądek fiknął kozła i już po kilkunastu sekundach wiedziałam, dlaczego. Do loży wszedł nie, kto inny jak Uchiha Sasuke, ale nie to mnie zabolało, tylko fakt, że za jego pleców wyskoczyła piękna, długonoga blondynka o specyficznie niebieskich oczach. Jak się domyślałam to jest jego narzeczona?

,,Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic." 
Baddie Kix #17 (Nie)powodzenie
Czy ten wieśniak naprawdę chciał mnie rozwścieczyć? Bo jego prowokacje niestety zaczynały działać. Zanim wymyśliłem co odpowiedzieć, Haruno gwałtownie pociągnęła mnie za rękaw. Miała rację, powinienem się uspokoić. Idąc jej śladem, zająłem jedno z krzeseł i wziąłem głęboki wdech. - Świetnie, bo właściwie niezbyt mnie to obchodzi - przyznałem szczerze, konfrontując się z nim na spojrzenia. - Domyślasz się, w jakiej sprawie przychodzę? Wzruszył ramionami. - Mogę tylko podejrzewać, że nie potrzebujesz krwi - odparł bezpretensjonalnie, po czym znowu wbił spojrzenie w Sakurę. Gdy przyglądał się jej, z jego oczu natychmiast znikała irytacja. - Sakura, tak? Ładne imię. Poczułem się jak piąte koło u wozu. Ba, nawet doskonale wiedziałem, że właśnie do tego chciał doprowadzić Izuna. Żebym stracił cierpliwość. Nie zamierzałem dać mu tej satysfakcji i resztkami sił powstrzymałem się od podniesienia głosu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz