sobota, 12 września 2015

Nowe Chmury na Niebie


Zapomniane Istnienia
Kaori Chan
[2] We are the heroes. 
Sakura zjechała ręką na tors i zaczęła delikatnie odpychać od siebie czarnookiego. Powoli zaczynało jej brakować powietrza, nie spodziewała się po Sasuke tak namiętnego pocałunku, ba!, w ogóle się nie spodziewała, że ją pocałuje.
– To co zrobiłeś było głupie, Uchiha – powiedziała po chwili, patrząc w jego oczy.
– Wiem.
– Ja… potrzebuje czasu, muszę wszystko przemyśleć.
– Masz całą noc.
– Co ty mi proponujesz?
– Spanie w moim łóżku, podczas gdy ja będę się gnieździć na kanapie?

Szkoła Śmierci Fairy tail
 Oliwia Natsuki オリビア
 Rozdział 10 - "Namiętność wody i lodu" 
 Drugie morderstwo oznaczało otworzenie przed nimi drugiego piętra, które z samego rana postanowili sprawdzić. Postanowili to zrobić wspólnie, więc cierpliwie czekali w stołówce, aż wszyscy się zejdą. Dochodziła dziesiąta i nadal brakowało dwóch osób.
- Natsu idź lepiej zobacz gdzie oni są. – poleciła Lucy.
- Hę? Dlaczego to ja mam budzić tego księciunia? – jęknął.
- Nie marudź tylko idź. – popatrzyła na niego groźnie, a ten posłusznie i pospiesznie wyszedł z pomieszczenia.
Doszedł do pokoju Fulbustera i bez żadnego pukania wparował do środka. Widok jaki tam zastał go zaskoczył… i to bardzo.

Zagubione Wspomnienia
 Wirtualnie Anonimowa
 Rozdział 7
- Tutaj znajdę odpowiedź – Usłyszałam Sasuke.
Wywróciłam oczyma. Kolejnego fana teorii spiskowych bym nie zniosła. Brakowało mi jeszcze „męża” u boku.
- Chyba nie traktujesz tego na poważnie? – Zapytałam go.
- Nie wierzę w te baśniowe historie – Odparł Sasuke.- Ale zauważ, że ta książka różni się od zwykłych wersji baśni.
- Co masz na myśli? – Zdziwiłam się.
- Spójrz na nią. Sam jej wygląd jest nietypowy. To zupełnie inne wydanie. Nawet historie są inaczej napisane od pozostałych – Spojrzał na mnie. Na jego twarzy ujrzałam skupienie, jakby nad czymś się zastanawiał. – A jeśli autor tej książki jest inny? Patrz na okładkę, nawet nie jest wspomniany, choć powinien prawda? Te historie są wskazówkami, być może czegoś z nich się dowiemy? Magia tutaj jest tylko tłem historii, żeby każdy myślał, że to tylko opowiastki dla dzieci.
Zastanowiłam się nad jego słowami. To miało większy sens. Na pewno większy od tego, co próbowała wmówić mi Sarada. Z rozumowania Uchihy wynikało, że ta osoba była stąd i próbowała komuś, coś przekazać. To wydawało się najbardziej prawdopodobne.


"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"
 Maruo Sa
Miniaturka 10 cz.1 (MS)
- Ty sobie chyba żartujesz!- usłyszała podniesiony głos swojej mamy.
- Nie, nie żartuję. Dobrze wiesz, że to jedyny sposób.
- Wiem, ale nie wyrażam na to zgody!
- To nie ma znaczenia. Mi też się to nie podoba, ale nie mamy wyjścia. Musimy się zgodzić.
- Wyobrażasz sobie co się stanie jak się o tym dowie? Znienawidzi nas! Naprawdę firma jest ważniejsza?
- Nie jest, ale jeżeli tego nie zrobimy, zostaniemy z niczym! Zrozum to w końcu!
- Ale ja to rozumiem! Jednak swojego zdania nie zmienię i nie wyrażę na to zgody! Nie masz nawet co na to liczyć!
- Już ci powiedziałem, że to nie ma znaczenia. Musimy to zrobić czy tak czy tak.


Miłość to najpiękniejsze sacrum, więc nie traktuj jej jak kontraktu
Oliwia Natsuki オリビア
Rozdział 41 - Lekcja historii
 - Obiecałem, że nic nie powiem. Layla była moją dobrą znajomą, jednak nie może już żyć na tym świecie. – powiedział Makarov. – Całą jej moc odziedziczyła córka, z którą też mam kontakt, jednak ta prosiła, żebym nic nikomu o niej nie mówił.
- To w takim razie jak możemy ją odnaleźć?! – jęknęła Levy.
- Zanim ją odnajdziecie powinniście się zapytać reszty smoczych zabójców co oni sądzą o planach rady, bo mnie się to absolutnie nie podoba.
- Ja myślę, że jeżeli to prawda co mówią o tej smoczej zabójczyni to cały plan rady może się udać. – odparł Gajeel. – Porozmawiamy ze wszystkimi smoczymi zabójcami, dowiemy się co o tym myślą, ale będziemy też szukać tej dziewczyny.
- Dobrze. – kiwnął mistrz i z uśmiechem dodał. – Ona jest bliżej niż sądzicie.


 Godslayer
Sūzan (kiedyś Nirai)
4. Rozdział 10 - "Kochasz ją, prawda?"
5. -Myślisz, że nam się uda? Że wrócisz do domu? Że Lou, ta nie magiczna, wróci?- Zapytał cicho, przymykając oczy.
-Nie wiem, Sting. Nie mam pojęcia...- Westchnęła i przyjrzała mu się. -Kochasz ją, prawda?- Zadała ciche pytanie.
-Jak nikogo innego. Jest dla mnie wszystkim. Jeśli nie wróci... Nie przeżyję tego.- Wyszeptał, chowając twarz w dłonie. Oparł łokcie o kierownicę i westchnął. -Rogue, Lector i Fro są zawsze przy mnie, ale to nie to samo...
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko na wspomnienie poznanych ostatnio ludzi. Lector był niskim brunetem, ubranym zawsze w jeansy i luźne t-shirty. Frosh cechowały zielone włosy i oczy oraz różowe ubrania. Rogue nie różnił się wiele od swojej magicznej wersji, gdyż też był cichy i mało się odzywał.
-Przepraszam. Jeśli to moja wina, że tu jestem...


Ten czuły głos, który wydaje się być próżny, tworzy nas na nowo. Boję się.
Toyoko Watabe
Break Me: [04] Gra Blagierów
Przeniosła puste spojrzenie na bruneta, który wtargnął do jej sypialni. Chciała zapytać co tutaj robił i czego od niej oczekiwał, jednak jego pogardliwy wzrok skutecznie przybił ją do łóżka. Nie poznawała siebie, przecież w normalnych warunkach stanęłaby z nim twarzą w twarz, nie dając za wygraną.
Jednak to nie były normalne warunki, a Sakura nie była w tej chwili dumną Kapitan Jednostki ANBU. Była matką, której odebrano dziecko i podświadomie czuła, że ich bluźniercze słowa są jedynie jawnym kłamstwem.

,,Odgaduję, co mógł znaczyć ruch twoich źrenic."
Baddie Kix
#21 - FINAŁ SEZONU 1 - ,,Game on&Game over"
- Izuna tu jest - oświadczyłam bez ogródek, rozglądając się wokół. - Moja krótkofalówka nie działa. Skontaktuj się z pozostałymi i powiedz Temari, że czekam w aucie. Misja zakończona.
Chciała mnie chyba o coś zapytać, bo już otwierała usta, jednak na dłużej zapatrzyła się w przestrzeń za mną. Usłyszałam już wcześniej dobiegające z korytarza szmery, jednak specjalnie się nimi nie przejęłam - to w końcu sylwester, prawda? Gdy jednak moja przyjaciółka nie odzyskiwała kontaktu ze światem, zerknęłam przez ramię na drzwi wejściowe.
Po korytarzu biegali postawni, uzbrojeni faceci w ciemnych strojach. Moje serce na chwilę przestało bić. Wtedy, kiedy pojęłam, że oni rozchodzą się po wszystkich piętrach. 
- Nie wyglądają na ochroniarzy - wymamrotała Yamanaka. - To gliny?
Przypomniałam sobie o mercedesach, które przyjechały pod firmę i z przerażeniem pokręciłam głową.
Ten pieprzony sukinsyn...
- To nie gliny - wyszeptałam cicho, rozumiejąc, co się święci. - Ino, ruszaj się. Musimy uciekać - warknęłam.

Życia Alisson
Rozdział 15
Marcia Kyoyama
I tak zrobiłam, a to co zobaczyłam w swoim odbiciu, zaszokowało mnie. Byłam ubrana w złotą suknie ozdobioną malutkimi białymi kryształkami. Moje włosy były ułożone w piękny kok.
-I jak Księżniczce się podoba-zapytała służebna.
-Niesamowite-powiedziałam po czym odwróciłam się do niej-A z jakiej to okazji?
Kobieta zaśmiała się z mojego pytania. Spojrzałam na nią dziwnie.
-Przepraszam Wasza Miłóść za mój wybuch śmiechu-uśmiechnęła po czym dodała-Rozumiem że Wasza Wyskość ma dużo do zrobienie ale teraz Panience przypomnę. Wychodzi Księżniczka za mąż.
ZA MĄŻ!? -pomyślałam zaszokowana.
-A za kogo wychodzę?-zapytałam zdziwiona.
Służąca znów się zaśmiała.
-Za swojego ukochanego-powiedziała po czym się ukłoniła i ruszyła w stronę drzwi.
Przyjrzałam się jej bardzo dokładnie gdy wychodziła. Niby wszystko z nią było w porządku, ale gdy zobaczyłam że zamiast palców miała szpony.
Służąca jest demonem !?-pomyślałam zaniepokojona-Coś tutaj nie gra.


The White Dragon Slayer
Rinkita Mikiku
Sprzeczka #06
Westchnąłem i wróciłem do mojego jabłka.
- Odpuść. Od rana taka jest – stwierdził Rogue wywracając teatralnie oczami. – Mam wrażenie, że jedna irytuje drugą samą obecnością. Jest lepiej, kiedy się wzajemnie unikają. Tylko nie wiem, czy dobrze wypaliła z tą misją... no wiesz… twoje rany…
- Będzie dobrze! – wtrącił się nagle Lector. – Sting-kun jest silny i coś takiego nie jest w stanie go pokonać.
Wzruszyłem ramionami, jakby zgadzając się z przyjacielem. Rogue jednak nie był do końca przekonany. Dokończyłem jabłko, a następnie uśmiechnąłem się pokazując kły.
- Stary, jestem tak w formie, że mógłbym cię złożyć w pięć minut.
Ujrzałem ten błysk w czerwonej tęczówce, a następnie wielki uśmiech.
- Taki jesteś pewny, blondasie?


"Nie ma już po co żyć w tym świecie. Tylko zemsta przyniesie mi ukojenie" - Krew Wiśni
Kao Bae
 Zagubieni
Ino spoważniała. Wytężyła myśli. Skoncentrowała resztkę swojej chakry. Niewiele już jej pozostało, ale musiało wystarczyć na tę chwilę.
Przeciwnik jednak nie postanowił czekać. Ruszył na nią z impetem. Zdołała uniknąć ataku. Jak na obecną chwilę było możliwe, zdołała unikać każdych jego ruchów. Kunaiem sięgnęła w kierunku swoich włosów, które zaraz ścięła. Teraz trzymała część z nich w dłoni.
- I myślisz, że to ci pomoże?! Żałosna jesteś! Doprowadzę cię do Madary – Zaśmiał się pogardliwie w odpowiedzi.
„Dam radę, dam radę” – Pomyślała Ino.
Odskakiwała od jego ataków, rozrzucając po terenie swoje włosy. Gdy to zrobiła, uniknęła ostatniego ciosu, oddalając się od niego jak najdalej to było możliwe.
- Jak długo tak będziesz skakać?! I tak w końcu cię złapię – Na jego twarzy zagościł paskudny uśmiech.
- Jesteś pewny? – Zapytała.

"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych"
Maruo Sa
Rozdział 18
Przez całą lekcję ciemnooki nie dawał jej spokoju. Raz ją szturchnął, raz kopnął pod ławką niby przypadkiem, raz ukłuł cyrklem w rękę. Dziewczyna powoli miała już dość jednak postanowiła tego jawnie nie okazywać. Wrzała w środku. Nie miała pojęcia ile jeszcze wytrzyma, ale jeżeli długo będzie się tak zachowywał to naprawdę może to się dla niego źle skończyć. Przez jego poczynania Sakura doszła do wniosku, że ma do czynienia z umysłowym niedorozwojem. Nie znalazła na to innego wytłumaczenia. W końcu w każdej rodzinie znajduje się jakaś czarna owca, prawda? U Uchihów ta rola przypadła właśnie jemu i dziewczyna musiała przyznać, że w stu procentach się do tego nadaje. Wybrano naprawdę świetnie, lepiej nie można było.


Kiedy pisanie staje się sztuką...
Darka3363
Shaman King, cz.5 - Hikaru-Panikarz
Pół roku później…
Hikaru krążył po całym Sanktuarium, zdenerwowany nadchodzącą bitwą. Włosy miał rozpuszczone i potargane, ubrania były pomiętolone, twarz nosiła oznaki bezsennych nocy. Mężczyzna tak się zamartwiał, że Mugen i Król Duchów wmuszają w niego jedzenie. Z każdym kolejnym dniem pił więcej czarnej kawy.
A przynajmniej tak mu się wydaje, bo Yoh podmienił ją specjalnie na zbożówkę.
- Jak wy możecie tak spokojnie siedzieć?! – krzyknął w końcu do bliźniaków, którzy…grali w karty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz