wtorek, 6 października 2015

Nowe Chmury na Niebie

 

Mówił, że przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie. 
Adriemmer 
R IV. Nieprzerwany sen  
Nigdy nie słyszałam tak zrozpaczonego, gardłowego krzyku Mei. Moje ciało ogarnął nerwowy paraliż i obrzydliwe dreszcze. Shisui leżał z kunaiem utkwionym dość płytko w jego klatce piersiowej, ale na tyle, by sparaliżować jego ruchy na te kilka sekund. Znajdująca się przy nim Mei, przerzuciła sobie za szyje ramię chłopaka i podniosła od razu, jednak wszystko to skumulowało się jedynie do kilku drgnięć i jęków bezsilności wydanych przez czarnowłosą. Chwilę później zauważyłam kunaia posłanego w stronę pleców Mei czy też czaszki Shisuiego - w zależności w kogo miał on trafić, choć strzelam, że cel nie był do końca obrany, a liczył się jedynie efekt. Przez chwilę nawet to sobie wyobraziłam. To, że któreś z nich straciło to drugie.


Naruto - Rikudou Sennin 
Robso98 
Rozdział 27  Starcie trójki  
Sześć dni później, wieczór. -Kuso... To dalej nie to... - sapnął ciężko dyszący Naruto, wpatrując się w wirującą pomiędzy dłońmi kulę czakry - Szlag! - ryknął, uderzając zebraną energią w stojące przed nim uschłe drzewo Zebrana moc od razu rozprysła się, żłobiąc w korze martwej rośliny wgłębienie o kształcie spirali. "Heh... Wychodzi na to że na razie współpraca z klonem jest jedynym wyjściem." - stwierdził lisi lokator Uzumakiego - "W pojedynkę nie jesteś w stanie zebrać i ustabilizować takiej ilości czakry w jednym miejscu. To ponad twoje zdolności." -Stwierdziłem że opanuję Rasengan, i zrobię to choćbym miał paść! - odkrzyknął głośno blondyn, wytwarzając między rękoma kolejną niestabilną sferę - Teraz tylko utrzymać to w miejscu... - wysyczał, bezskutecznie starając się uspokoić szalejący w dłoniach wir


„Jesteś moja” 
Elesis 
One-shot cz. 2 
– Wybacz, ale chyba nic z tego nie będzie, bo wiesz... nie utrzymujemy ze sobą kontaktu, no i... Ech. No widzisz... – tłumaczył się Gray, czując ogromne wyrzuty sumienia odnośnie podjęcia tej decyzji. Ale taka była prawda; Juvia unikała go od pewnego czasu, a on nie potrafił dotrzeć do niej w żaden sposób.   Te słowa wywołały u niej napływ gniewu i złości. Że jak? Że Fullbuster ośmiela się z nią zerwać? Gdy ona go tak bardzo kochała?


"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych" 
Maruo Sa 
Miniaturka 10 cz.2 (MS)  
Poza tym zupełnie nie wyglądał na swój wiek. Miał trzydzieści siedem lat, a gdyby spotkała go na ulicy dałaby mu najwyżej trzydzieści. Kiedy na niego patrzyła naszła ją ochota, aby go pocałować. Starała się pozbyć tego uczucia, ale nie mogła. W końcu poddała się jemu i delikatnie ucałowała jego usta. Miała nadzieję, że mężczyzna się nie obudzi, ponieważ na pewno domagałby się jakichś wyjaśnień, a ona zupełnie nie wiedziałaby co ma powiedzieć. No bo jak wytłumaczyć zachowanie, którego samemu się nie rozumie?


You were with them 
Inriss  
VII
 Czekałem na atak, który nie następował. Jedyne co się działo to to, że pióra dalej latały. Szczerze? Trochę przerażała mnie ta sytuacja. Nic nie mogłem zrobić, żadnego ruchu, otworzyć oczu też nie. Nie wiedziałem co robić, nie wiedziałem co się dzieje. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę z tego, że nic nie słyszę. Jakoś udało mi się przysłonić twarz, po czym otworzyłem oczy. Zaryzykowałem.


Fairy Tail Dwa Światy 
Amaya Sinshi 
Rozdział 3 
Postanowił, że najwyższa pora wracać. Nie chciał, aby dziewczyny dowiedziały się o tym, że pozbawił lodowego chłoptasia przytomności i wymknął się przez niewielkie okienko w łazience, w którym ledwo się zmieścił. Stanął jak wryty, kiedy kilka kroków dalej zobaczył dziewczynę z różowymi kucykami. Nie mógł sobie przypomnieć skąd ją zna, ale mimo tego postanowił pójść za nią. Śledził ją przez kilka minut, kiedy ta weszła do ogromnego, piętrowego sklepu. Natsu wszedł za nią, uważając, by go nie zauważyła. Dziewczyna szła, radośnie pogwizdując, aż w końcu zniknęła we wnętrzu sklepu z różnymi rzeczami. Na jego wystawie chłopak zobaczył szereg rzeczy, których nigdy wcześniej nie widział. Czarne, prostokątne urządzenia zaintrygowały go najbardziej. Zobaczył, że niektórzy z mijających go ludzi przykładali je sobie do ucha i mówili do nich. Wydało mu się to głupie, bo jak można mówić do urządzenia? Różowowłosy wszedł do sklepu i schował się za ogromnym automatem z napojami. - Moja misja została wykonana! Teraz, bez tych prau wróżek mamy szansę na zwycięstwo! - Była podekscytowana. Natsu wychylił się lekko, aby móc zobaczyć, z kim ona rozmawia.


„Promise of Reunion”  
Elesis 
Część 1 
I pomyśleć, że było inaczej. Że był radosnym, beztroskim chłopakiem, cieszącym się z małych, prostych rzeczy. Myślał, że jak odnalazł miłość swojego życia, to tylko będzie lepiej. Że zawsze dadzą sobie ze wszystkim radę i będą się wzajemnie pocieszać i być przy sobie w najcięższych chwilach. Dałby sobie rękę uciąć za swoją dziewczynę o lśniących włosach niczym jak nocny fimament. O oczach niczym jak wzburzone fale. O posturze niczym jak woskowa figura.   Boże, teraz chodziłby bez ręki.


Szkoła Śmierci Fairy tail 
Oliwia Natsuki オリビア 
Rozdział 12 - "Wizja, sen czy rzeczywistość" (Część 1) 
- Widok krwi powinien, mnie przerazić, więc dlaczego się nie boję? – zapytałam samą siebie. Moi przyjaciele nadal stali przed pokojem i próbowali chyba coś ustalić, ale ja nadal nie wiedziałam co się stało. Postanowiłam, że poczekam, aż się rozejdą i wtedy zerknę. Chwilę później kilka osób rozeszło się po szkole lub do swoich pokoi, natomiast Natsu, Lucy i Natsuki weszli do mojego pokoju. - Jakim prawem tam wchodzicie?! To mój pokój, więc wynocha! – krzyknęłam, ale to nic nie dało. Nadal nie mogli mnie usłyszeć. To mnie przeraziło. Weszłam niepewnie do pomieszczenia i zdałam sobie sprawę dlaczego czuję się tak dziwnie. Prawda była taka, że osoba, która nie żyła to byłam ja.


Miłość to najpiękniejsze sacrum, więc nie traktuj jej jak kontraktu 
Oliwia Natsuki オリビア 
Rozdział 43 - Ziemia vs. Metal 
Ryu zakręciło się w głowie. Przed oczami mignął mu Redfox śmiejący się szyderczo. Jednak w tym śmiechu nie było kpiny i upokorzenia, jednak sama radość z walki. Takeshi uśmiechnął się w duchu. - „W końcu ktoś podobny do mnie.” – pomyślał. Dla niego walka to była czysta przyjemność, jednak przeciwnicy, z którymi do tej pory walczył tak nie uważali. Ich celem było tylko jak najszybsze i sprawne pokonanie swego przeciwnika. Tutaj natomiast Gajeel specjalnie przedłużaj walkę. Możliwe, że chciał w ten sposób przekabacić na swą stronę Ryu, jednak ten nie przejmował się tym zbytnio. Już samo zaproponowanie walki przeciągnęło go na ich stronę. Może to skomplikowane myślenie, jednak Takeshi tak czuł, a w tym momencie czuł, że walczy tylko ze sobą. Walczy by nie upaść.


Anime Love Story 
Meme Chan 
Rozdział 6 
Dzisiaj obudził mnie śpiew ptaków. Mitsue jeszcze spała, więc powoli wstałam i poszłam do salonu. Otworzyłam drzwi i wzięłam wielki wdech. Ruszyłam do kuchni. Wlałam do czajnika wodę i postawiłam na ogniu. Do kubka wsypałam dwie płaskie łyżeczki kawy rozpuszczalnej i położyłam na blacie. Kiedy woda się zagotowała, wlałam wrzątek do kubka. Gotową kawę wzięłam i usiadłam na tarasie. Słuchałam śpiewu ptaków, delektowałam się kremowym smaku kawy.


Najpierw trzeba poznać zasady, żeby je złamać, bo złamana zasada nie działa.  
Hana High 
12. "Haruno, ty tyranie"  
"Wpadła na komisariat niczym burza. Już nie była kobietą z przeszłości. Nie była matką. Nie w tej chwili. Teraz była adwokatem, który musi wyciągnąć swojego klienta z kłopotów. - Haruno Sakura. Prawnik Sai'a Hino*. Zaprowadź mnie do klienta - zażądała od pierwszego lepszego policjanta. - Nie mogę paniusiu. Właśnie jest przesłuchiwany. - Okey. Powtórzę, bo masz coś z słuchem. Haruno Sakura. Prawnik Sai'a Hino. Zaprowadź mnie do niego. - warknęła. Mężczyzna spojrzał na nią, po czym przeszedł przez cały komisariat i zapukał w drzwi. Różowo włosa nie siląc się na uprzejmości wtargnęła do pokoju. - Nie wiem o czym... - mówił Sai. - Zamilcz. - warknęła. Spojrzała detektywowi w oczy. - Aresztowaliście go? - Nie. - krótka odpowiedź. - Wychodzimy. - oświadczyła wychodząc z pokoju, a Sai za nią. - Co tu robią bracia Uchiha? - spytał Sai. - Co? - zapytała odruchowo, a po chwili sama ich dostrzegła przy wejściu. - Później się tym zajmiemy. - Pytali... - Później. Kapitanie! - krzyknęła na cały komisariat do mężczyzny w białej koszuli z pokaźną ilością odznaczeń."


"Jeśli się wyróżniasz jesteś znienawidzony przez innych" 
http://find-love-in-highschool-itasaku.blogspot.com
Maruo Sa
Rozdział 19
- Nie mam pytań.- wyminęła matkę i poszła do swojego pokoju. Zamknęła za sobą drzwi i klapnęła na parapecie. Nie, nie miała zamiaru płakać. Nie miała powodu. Spodziewała się tego, że za chwilę znowu wyjadą. Nie było to dla niej najmniejszym zaskoczeniem. Kochała ich, ale nie zamierzała spędzać z nimi czasu kiedy wracają. Skoro nie ma ich przez większość czasu w roku, to to, że przyjadą na dwa czy trzy dni, niczego nie zmieni. Nie miała zamiaru ukrywać tego, że jest nimi rozczarowana.   Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Westchnęła. Naprawdę nie miała ochoty kontynuować i tak bezsensownej rozmowy z matką. Po chwili drzwi się otworzyły, a do jej pokoju wszedł ojciec.


W rzeczywistości nie różnimy się tak wiele od innych 
http://przygody-fairytail.blogspot.com/
Marika Beilshmidt
Rozdział 18- Lek
. Dzyń. Dzyń. Uśmiech. Rumieńce. Ciepły kolor. Wesołe krzyki...  Dźwięczne, niczym ostrze miecza, piski dzieci. Nagle cisza. Obróciłam się w stronę nieprzyjemnych szmerów. Gdzie mama? Czemu ci ludzie uciekają w popłochu?  Dzyń. Dzyń. Buch! Krzyk.  Podbiegłam tam, nie wiem dlaczego... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz