Kalejdoskop uczuć zwykle równa się z wybuchem wulkanu.
Hinata
▲▲▲
Czuł każdy powiew wiatru, każdą kroplę potu i krwi opadających na ziemię.
Widząc tylko, na jedno oko, trzymając się za bolący bok szedł przed siebie, opierając się co chwile o jakieś drzewo.
— Cholera, nie dam już rady… — Był wyczerpany.
W końcu pojedynek z Uchihą do łatwych nie należał, a jego brak przygotowania dawał się we znaki przez całą walkę.
Jednak chciał go pokonać. Chciał się zemścić na Itachim, za to, co mu zrobił. Ale nie był już w stanie.
Teraz znowu stał się zerem, nie potrafiącym zawalczyć o swoje racje.
Pokonał go Sasuke, chłopak, na którym miał wyładować cały swój gniew i frustrację. Postanowił, że tym razem go pokona i zemści się na Itachim, o ile nie będzie już za późno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz