wtorek, 12 kwietnia 2016

Nowe Chmury na Niebie



Miłość to najpiękniejsze sacrum 
http://lucy-celestialprincess.blogspot.com/
Oliwia Natsuki オリビア
Rozdział 52 - Wizja Zerefa
Podczas gdy „Culy” i jej towarzysze ćwiczyli, w ich stronę zbliżała się pewna osoba, której teraz w ogóle się nie spodziewali. Nadchodzące czarne chmury, mówiły, że nie zaznają spokoju przed walką. Niepokój, załamanie, smutek, strach, rozpacz – te emocje miały ogarnąć niczego nieświadomą dziewczynę. Nawet gdyby poznała swą przyszłość, niewiele mogłaby zrobić, by zmienić bieg wydarzeń, a szczególnie uniknąć tego wypadku.
- Będzie padać – szepnęła Sara, tuż po tym jak przeszły ją dreszcze. Na ogół lubiła taką smutną pogodę. Żadnego dźwięku, prócz uderzających o parapet kropli deszczu. Nic tylko leżeć i słuchać, ale tym razem to nie był zbieg okoliczności. Chmury przybyły tu nie przypadkowo. – Ostrzeżenie?
- Coś się stało? – zapytała Levy, widząc, że niebieskowłosą ogarnął niepokój. – Może będziemy wracać? Sara już jej nie słuchała. Przerażona wpatrywała się w przestrzeń i dopiero po chwili mogła wydusić z siebie to polecienie:
- Musimy stąd jak najszybciej odejść – rzekła zdecydowanie. – SZYBKO! IDZIEMY!


Mówił, ze przywiązanie jest ograniczeniem samego siebie.
 
http://jaeidori.blogspot.com/
Adriemmer R
IX. Zbieg okoliczności
Teraz był zupełnie obcy, a jego osoba mnie odpychała. Stroniłam od domysłów, co może dziać się w tej jego pieprzonej głowie.
 - Czego tak naprawdę chcesz, co? Pomóc Ci w czymś? Bo mogę zaraz tu paść, wypompowana z całej krwi. A może nie chodzi Ci o mnie? - rzuciłam, uciskając tętnicę i powoli czując narastający ból. On zaś kroczył dalej i nawet nie zamierzał machnąć na mnie ręką. Nie zawahał się przy stawianiu żadnego z kroków. Zaczęłam obmacywać okolice swojego pasa w poszukiwaniu apteczki. Postawiłam kolejne kilka kroków, stojąc odwrócona do niego plecami, tak samo, jak on do mnie.
- Zabiję go. Zabiję Sasuke.


Nieśmiertelna
http://fraud-feelings.blogspot.com/
Kiara Eira
tangere animae
— Co? — Blondyn momentalnie złapał ją za rękę. Kasai była zaskoczona tym, a on jej słowami. — O czym ty mówisz? — Jego głos wydał się dziewczynie zbyt poważny. Błękitne oczy Uzumakiego skupione były na jej własnych. Zacisnęła usta w wąską linię. Wyrwała rękę z jego uścisku. Wcześniejsza niechęć do chłopaka zmieniła się w czyste oburzenie.
— Z jakiej racji mam ci się tłumaczyć? — Zmrużyła oczy nie mogąc pohamować jadu. — Osiem lat radziłam sobie sama. Osiem lat mieliście mnie gdzieś. I teraz nagle, jak powiedziałam, że nie zabawię tu długo martwisz się? — Naruto stał tak jeszcze trochę nie mogąc uwierzyć w jej słowa. Może i radziła sobie sama oraz mieli ją gdzieś. To gdzieś jednak było jednym z najlepszych miejsc na wspomnienia przyjaciółki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz