Królestwo
Esami Sanuga
Rozdział Drugi - Pasja
Teraz bynajmniej nie zabijał czasu, a to dlatego, że go nie miał. Za
moment wyruszał w daleką podróż, powinien zająć się przygotowaniami.
Zamiast tego wpatrywał się w coś co powinno skończyć w taki, a nie inny
sposób. A może nie? Może to on powinien się tym zająć i rozegrać to
nieco inaczej? W Królestwie wcześniej nie stosowano takich praktyk, nie
zastanawiał się nad tym czy słusznie. W tej chwili jednak wiedział, że
coś takiego było za brutalne nawet jak dla niego. Jakim człowiekiem
jestem? Za kogo mają mnie inni? Kim jestem w osamotnieniu? Tak, jestem
słaby. To musi się zmienić.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście
http://zakochani-bracia-uchiha.blogspot.com/
Akari
14. To normalne dla mężczyzny, że oznacza swój teren
— O! — zawołała Keiko rozkładając wydobyty z głębin szafy czarny t-shirt. Prosty, niewyróżniający się krój, nic nadzwyczajnego, oprócz jednego szczegółu, sporego emblematu klanu na plecach. — Ale fajne, mogę przymierzyć?
Wzruszył ramionami: — Jak chcesz.
Dziewczyna pośpiesznie naciągnęła materiał na swoją bluzkę, podbiegając do lustra.
— I jak? — pytała, starając ustawić tak, aby plecy odbijały się w zwierciadle.
— Pasuje ci kochana — wtrąciła się Mikoto odkładając przyniesione ciuchy na łóżko i podchodząc do Higashiyamy. — Naprawdę zadziwiająco ci pasuje.
— To tylko t-shirt — oznajmiła ciągnąć za czarny materiał na wysokości mostka.
— Mówię o znaku — wyjaśniła, dotykając czerwono-białego symbolu.
— Hm… — zamyśliła się, przyglądając swojemu odbiciu.
Akari
14. To normalne dla mężczyzny, że oznacza swój teren
— O! — zawołała Keiko rozkładając wydobyty z głębin szafy czarny t-shirt. Prosty, niewyróżniający się krój, nic nadzwyczajnego, oprócz jednego szczegółu, sporego emblematu klanu na plecach. — Ale fajne, mogę przymierzyć?
Wzruszył ramionami: — Jak chcesz.
Dziewczyna pośpiesznie naciągnęła materiał na swoją bluzkę, podbiegając do lustra.
— I jak? — pytała, starając ustawić tak, aby plecy odbijały się w zwierciadle.
— Pasuje ci kochana — wtrąciła się Mikoto odkładając przyniesione ciuchy na łóżko i podchodząc do Higashiyamy. — Naprawdę zadziwiająco ci pasuje.
— To tylko t-shirt — oznajmiła ciągnąć za czarny materiał na wysokości mostka.
— Mówię o znaku — wyjaśniła, dotykając czerwono-białego symbolu.
— Hm… — zamyśliła się, przyglądając swojemu odbiciu.
Are you mine?
http://are-you-mine-itayoru.blogspot.com/
Yorumi Nateko
2.Biała Wojna
Nateko stanęła, jak wryta, przez co prawie na nią wpadłem. Cholera, wspomniałem jej brata? Nie powinienem. Yorumi odwróciła się w moją stronę, a w jej pięknych, brązowych oczach szalała czysta furia. Nim się zorientowałem, co planuje zrobić, poczułem mocne pieczenie na policzku. Chyba na to zasłużyłem.
— Nigdy, ale to nigdy więcej, nie porównuj mnie do Akihiro. — Jej głos przyprawił mnie o dreszcze. Tak chłodnego tonu jeszcze nigdy wobec mnie nie użyła. — Nie jestem taka, jak on, nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Zapamiętaj to raz, a porządnie.
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i weszła do gabinetu dyrektora Hiruzena. Cholera jasna, zapomniałem, jak drażliwa była na punkcie brata. Wiedziałem, że przegiąłem z tym porównaniem. Może nie znałem do końca faktów, ale Akihiro w połączeniu z alkoholem, oznaczał kłopoty. I to poważne, które nie skończyły się dobrze. Ponoć miał proces w Stanach, ale nikt nie wiedział, co dokładnie się wydarzyło.
Potarłem policzek, westchnąłem ciężko i wmaszerowałem do gabinetu za krasnalem. To miał być długi dzień.
Yorumi Nateko
2.Biała Wojna
Nateko stanęła, jak wryta, przez co prawie na nią wpadłem. Cholera, wspomniałem jej brata? Nie powinienem. Yorumi odwróciła się w moją stronę, a w jej pięknych, brązowych oczach szalała czysta furia. Nim się zorientowałem, co planuje zrobić, poczułem mocne pieczenie na policzku. Chyba na to zasłużyłem.
— Nigdy, ale to nigdy więcej, nie porównuj mnie do Akihiro. — Jej głos przyprawił mnie o dreszcze. Tak chłodnego tonu jeszcze nigdy wobec mnie nie użyła. — Nie jestem taka, jak on, nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Zapamiętaj to raz, a porządnie.
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i weszła do gabinetu dyrektora Hiruzena. Cholera jasna, zapomniałem, jak drażliwa była na punkcie brata. Wiedziałem, że przegiąłem z tym porównaniem. Może nie znałem do końca faktów, ale Akihiro w połączeniu z alkoholem, oznaczał kłopoty. I to poważne, które nie skończyły się dobrze. Ponoć miał proces w Stanach, ale nikt nie wiedział, co dokładnie się wydarzyło.
Potarłem policzek, westchnąłem ciężko i wmaszerowałem do gabinetu za krasnalem. To miał być długi dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz