Zwaśnione Rody
Dita Regnif
Time for love cz.5
Itachi całą swoją siłą woli ignorował wbity w siebie wzrok kuzyna, starając się w pełni skupić na wędrujących po niebie chmurach za oknem. W zasadzie zastanawiał się po cholerę przystał na propozycję Shisuiego. Chłopak wyciągnął go na trybuny hali sportowej twierdząc, że muszą pogadać, a teraz milczał jak zaklęty. Wzdychając ciężko, sięgnął do suwaka torby w poszukiwaniu odtwarzacza muzyki. Cóż, skoro przyjaciel zamierzał w nieskończoność podziwiać jego profil to nie będzie mu bronić. Nie będzie ani pierwszy ani ostatni, który się na niego gapi.
— Kurna, Itachi! Nic, nie powiesz? Kompletnie? — odezwał się z jękiem Shisui, kopniakiem odsuwając torbę poza zasięg bruneta. Nie, nie, nie. Nie pozwoli mu się schować za słuchawkami.
— Na temat? — Ciemne oczy łypnęły na kolegę z umiarkowanym zainteresowaniem.
— Jak to o czym? Jaja sobie ze mnie robisz?
— Nie bardzo. — Nie, Itachi nie należał do ludzi głupich ani naiwnych. Jednak, nie zamierzał poruszać interesującego kuzyna tematu. Przynajmniej z własnej woli. Jakby nie patrzeć, to jego prywatne sprawy.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście
Akari
25. To tylko jeden chabaź
— Co tak patrzysz? — rzuciła, otwierając drzwi. — Przecież wiesz, że musimy w końcu pogadać, nie?
— Tak, dobrze by było — potaknął, wchodząc do środka i przekręcając za sobą klucz.
— Eh nie ma jak w domu — westchnęła, rozglądając się po przedpokoju. — To może zrobię nam herbaty, co? — zapytała, porzucając byle jak buty. — Tylko kilka dni cię w domu nie ma, a taka radość, kiedy wracasz — mówiła, nalewając dla kwiatka wody do wysokiej szklanki.
Stanął w progu, przyglądając się dziewczynie. Nagła zmiana podejście trochę była zaskakująca. Spodziewał się nadal chłodnego obejścia, nie zaś udawania, że nie było kłótni.
Smocze Królestwo
Rolaka
Rozdział 68
"Lucy zatrzęsła się.
Nie miała szans pokonać mistrza ognia. Nawet nie próbowała tego dokonać, gdy nagle ogromny młot zaczął spadać prosto na nią.
— Tkaj i niszcz — powiedział Głos w jej wnętrzu. — Już raz cię tego nauczyłam. UNIKNIJ!
Jak zaklęta, odskoczyła i wyglądała kawałek za smoczym królem. Ponownie zamachnął się, lecz taniec Lucy zaczął ogarniać całą walkę. Nie wahała się stąpać tak, by uniknąć ciosów.
— Uderz w niego! — rzekł ponownie Głos."
Paranormal Activity Club
Rolaka
Rozdział 79
"Natsu przeszedł między kolumnami na starym dworcu kolejowym, oczekując na przybycie pozostałych towarzyszy. Usłyszał wcześniej od Levy, że profesor Happy ma do zaanonsowania im jakąś ważną wiadomość. Nikt nie dopytywał się, o co chodzi, lecz miał nadzieję, że sprawa dotyczy Lucy. Z byłą żoną nie miał kontaktu, od momentu w którym w okrutny sposób zostawił ją samą sobie po ciężkich przeżyciach z Acnologią. Sam miał wtedy problemy, potrzebował czasu, ale go nie dostał. Szukał zrozumienia, a spotkał się z odrzuceniem."
I'll leave my kiss with you
Blue_Bell
Chapter fourteen.
Przesunęła dłońmi bardzo powoli po jego ramionach, wodząc za nimi wzrokiem. Splotła razem ich palce i przez chwilę zatrzymała na nich swoje spojrzenie. Jej myśli zaczęły podążać w kierunku, który sprawiał, że miała coraz większe kłopoty z oddychaniem. Skóra ją paliła, było jej duszno i czuła jak małe kropelki potu pojawiają się na ciele.
Opowieści Spod Pióra Nocy
Yorumi Nateko
Małżeństwo po Szkocku 16.Plany
— Jakie to miłe — szepnęłam w odpowiedzi.
Usiłowałam to sobie wyobrazić, gdy nagle mały chłopiec wypadł na ulicę tuż przed konie. Nie zdążyłam krzyknąć, Hatake już ściągał wodze, jednak chłopiec znalazł się pod kopytami.
Are you Mine?
Yorumi Nateko
3.Devil Paradise
— Coś nie tak? — powiedziałam ostrzej, niż zamierzałam
— Absolutnie nic — wymamrotał cicho, po czym pociągnął większego łyka, nadal nie spuszczając ze mnie oczu.
Zmrużyłam swoje, prychnęłam pod nosem i ruszyłam w stronę schodów, ale wtedy Hiro z hukiem odstawił na blat szklankę. Odwróciłam się za siebie, napotykając zimne, piwne oczy.
— Znowu szlajasz się po mieście z facetami. — Ponury głos rozbrzmiał w pomieszczeniu, a mnie nagle odechciało się dosłownie wszystkiego. — I to jeszcze z Uchihą.
— O ile dobrze pamiętam, nie jestem twoim pierdolonym problemem — warknęłam, zaciskając palce na butelce. — To, co się ze mną dzieje, nie powinno cię obchodzić.
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej, wtedy i łzy będą smakować jak szczęście
Erroay von Uchiha
26. To będzie trochę dłuższa historia
– Co ty robisz? – Wyswobodziła się z uścisku. – Przecież wiesz, co sobie pomyślała.
– Tak i mam nadzieję, że Uchiha się o tym dowie.
Haniko przewróciła oczami. Chwyciła przyniesiony przez pielęgniarkę kubeczek i wypiła duszkiem cierpkie lekarstwo. Zmarszczyła czoło i oblizała usta.
– Co?
– Inne jakieś – zauważyła, zastanawiając się nad smakiem. – Chyba czegoś do tego dodali.
– Lepsze czy gorsze?
– Takie… słodsze.
– No to chyba dobrze – zauważył przyjaciel, podnosząc się z miejsca. – Jak będziesz miała ochotę na coś gorzkiego, to może wpadnie twój kochaś. Napatrzysz się i zatęsknisz za słodkim życiem, które mogłabyś wieść bez niego.
– Akihito…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz